Wypłynąłem na suchego bezmiar oceanu, napisałby wieszcz. Ale wyobraźcie sobie jak ja się czułem, kiedy wyszedłem na balkon czując straszliwy ścisk syndromu dnia poprzedniego, rozglądam się.. a tam stepy akermańskie.
Dzieci brodzące w wysokiej prawie po pas trawie na wałbrzyskim Podzamczu. Wałbrzych, maj 2015. Fot. Jacek Zych
Opowieść o człowieku, który liczył ptaki. Przyrodnik inwentaryzując populację ptactwa wodnego doliny Bystrzycy szedł ponad 15 km pod prąd brodząc często po pas w zimnej wodzie idąc po kamienistym, niebezpiecznym dnie. Inwentaryzował zauważone i usłyszane ptaki wodne zamieszkujące dolinę tej dolnośląskiej rzeki. Całość opowieści i moja rozmowa z ornitologiem – już za tydzień w Dzienniku! Zapraszam do lektury 🙂
Sensacyjnie, po I turze wyborów Bronisław Komorowski może czuć się zwolnionym przez naród ze sprawowania funkcji prezydenckiej. Przy tak prowadzonej kampanii wyborczej, przy potężnym sprzeciwie jaki uzyskał od wyborców będących podstawą gospodarki – 20-29 lat – w mojej ocenie nie ma szans na reelekcję.
Jego jedyną nadzieją jest nie walka o głosy wyborców największego zwycięzcy tych wyborów – czyli Pawła Kukiza, lecz zmobilizowanie tej części społeczeństwa, która pozostała w domach. A to właśnie wśród nich ma największą ilość zwolenników. Zniechęconych, rozczarowanych, złych, stojących u krańca nadziei, często na spakowanych już walizkach, ale ciągle nie tak zdeterminowanych i ukierunkowanych na zmiany, żeby głosować na Dudę vide PiS, czy też radykalnego Pawła Kukiza.
7 złotych i pięćdziesiąt groszy polskich za wejście na molo to zbyt duża inwestycja dla niektórych odwiedzających Sopot. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, szału na tym molo jakiegoś szczególnego nie ma, 3 kilometry dalej jest takie samo, odrobinę może krótsze, ale za to darmowe molo w Brzeźnie. Może dlatego sopockie molo świeci pustką, a ludzie sobie robią selfiki tuż przy barierkach, oszczędzając 7,50 na potupaniu po deskach 🙂
Sezon windsurfingowy dopiero co się zaczął, ale zawodnicy nie bacząc na bardzo niską temperaturę wody w Bałtyku trenują już od połowy marca. Natalia Czopek-Rowińska mimo bardzo młodego wieku to bardzo utytułowana zawodniczka – mistrzyni Polski i Europy młodzików w klasie Techno 293 6.8/5.8
Zawodnicy drużyny siatkarskiej Lotos Trefl Gdańsk swój ostatni mecz w sezonie 2014/15 rozegrali na plaży w Brzeźnie z członkami własnego klubu kibica. Przy okazji tego wydarzenia sportowcy spotkali się ze swoimi fanami. Można było było zdobyć autograf swojego ulubionego zawodnika, zdarzała się też niejedna okazja do rozmowy ze sportowcami.
Gdańszczanie w sezonie 2014/15 byli najliczniej kibicującą publicznością w Polsce. Średnio na mecze siatkarskie w PGE Arenie w gdańsku przychodziło i zagrzewało do walki drużynę Andre Anastasiego około 5 tysięcy kibiców.
Mateusz Mika – przyjmujący Lotosu Trefla Gdańsk otoczony przez tłum fanów. Gdańsk-Brzeźno, maj 2015. Fot. Jacek Zych
Podszedłem po Cezarego Pazury po zakończonym stand-upie, jaki na spółkę z Piotrem Bałtroczykiem mieli w Dworzysku i w krótkich wojskowych słowach poprosiłem o 2 minuty, żeby móc zrobić „główkę” do zilustrowania tekstu o występie. Pazura uśmiechnął się szeroko swoim filmowym uśmiechem i równie zwięźle zapytał: Gdzie? Tu! – odpowiedziałem. Słońce akurat zachodziło, zalewało całą okolicę cudownym, złotym blaskiem… trafiliśmy idealnie w golden hour. Prawdę mówiąc podejrzewaĶ, że zgodził się tylko dlatego, żeby oderwać od setek fanów i fanek tłoczących przed nim po autograf. On wstał, ja stałem… troszkę bokiem, jeszcze może od światła bardziej.. trach… dziękuję, dziekuję… Proszę bardzo – Czarek Pazura jak żywy.
a tu, dzięki Patrycji… mały backstage 🙂
Życie zapierdala do przodu, ale przecież można inaczej.. spokojniej… na głębokim wydechu. Bonsai.
Scena wpadła mi w oko podczas koncertu zorganizowanego z okazji Święta Flagi w wałbrzyskim Teatrze Dramatycznym. Mama fotografowała telefonem komórkowym dziewczynkę ubraną na galowo, tuż po zakończonym występie na scenie. Dziewczynka była bardzo przejęta, siostra na chwilę przytuliła się do niej i objęła mocno w pasie, w dłoni ściskając małą flagę. Bardziej była zainteresowana mną, robiącym zdjęcie niż mamą, próbującą w półmroku je sfotografować.